Zwolnienie z pracy za plotki wbrew pozorom nie jest abstrakcją. Pracodawca może wypowiedzieć umowę o pracę pracownikowi, który poprzez plotkowanie oczernia pracodawcę, oczernia współpracowników i naraża na szwank ich dobre imię czy narusza dobra osobiste. Plotki w zakładzie pracy są zjawiskiem powszechnym. Pół biedy, jeśli mają one nieszkodliwy charakter.
Problem zaczyna się tam, gdzie na skutek plotek dochodzi do naruszenia np. wizerunku pracodawcy czy naruszenia dóbr osobistych współpracowników, klientów, petentów itp. W takim wypadku pracodawca może zdecydować o powzięciu radykalnych kroków, a wówczas zwolnienie z pracy za plotki będzie obiektywnie uzasadnione.
Sprawdź także: Co jeśli pracodawca spóźnia się z wypłatą
Ponieważ temat ten budzi pewne kontrowersje w praktyce, przyjrzyjmy się mu bliżej – kiedy zwolnienie z pracy za plotki jest możliwe? Czy za plotkowanie pracodawca może zwolnić z pracy? W szczególności czy za plotkowanie pracodawca może zwolnić z pracy dyscyplinarnie?
Aby od razu uczulić Cię na zjawisko plotek – plotki mogą być formą mobbingu. Należy mieć tego pełną świadomość. A mobbing to zjawisko bardzo groźne. Napiszemy o tym więcej w dalszej części artykułu, ale już teraz należy bardzo stanowczo stwierdzić – plotkowanie może prowadzić do mobbingowania danej osoby, np. współpracownika, a jeśli wywoła to u niego rozstrój zdrowia, pracownik może żądać sporego odszkodowania.
A gdyby okazało się, że plotkujący złośliwe na temat koleżanki pracownik doprowadził ją do rozstroju nerwowego, co dla pracodawcy wiązało się z odszkodowaniem, to oczywistym jest, że w tej sytuacji zwolnienie z pracy za plotki będzie jak najbardziej uzasadnione – nawet w trybie dyscyplinarnym.
Zwolnienie z pracy za plotki – obowiązek pracownika dbania o dobro zakładu pracy
Dobra atmosfera w pracy ma bardzo duże znaczenie dla efektywności i wydajności pracowników. Konfliktowa osoba czy plotkarz potrafi skutecznie tę atmosferę zepsuć. A do tego, jeśli plotki prowadzą do np. ujawnienia tajemnicy przedsiębiorstwa, mogą już być dla pracodawcy niebezpieczne. Pracodawca musi zatem zareagować. Ma ku temu odpowiednie narzędzia.
Pierwszym z nich jest rozmowa dyscyplinująca z pracownikiem czy wymierzenie pracownikowi kary porządkowej. Być może zanim konieczne okaże się zwolnienie z pracy za plotki, wystarczające okaże się wymierzenie pracownikowi kary upomnienia czy nagany (pisaliśmy m.in. tutaj: kara pieniężna dla pracownika).
Plotkowanie, jeśli negatywnie odbija się na pracy zespołu, jest uzasadnioną przyczyną do nałożenia na pracownika kary.
Należy od razu podkreślić wyraźnie – jeśli pracodawca nie decyduje się na zwolnienie z pracy za plotki, ale na nałożenie na pracownika kary porządkowej, to może na niego nałożyć jedynie karę upomnienia albo karę nagany.
Przepis art. 108 kodeksu pracy przewiduje 3 rodzaje kar – upomnienie, naganę i karę pieniężną, przy czym karę pieniężną można nałożyć na pracownika jedynie za nieprzestrzeganie przez pracownika przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy lub przepisów przeciwpożarowych, opuszczenie pracy bez usprawiedliwienia, stawienie się do pracy w stanie nietrzeźwości lub spożywanie alkoholu w czasie pracy (pisaliśmy m.in. tutaj: zwolnienie pracownika za alkohol).
W każdym razie – jeśli plotki w pracy nie są jakoś specjalnie niebezpieczne, ale mimo to negatywnie odbijają się na jakości pracy pracowników, pracodawca, jeśli nie decyduje się na zwolnienie z pracy za plotki (bo np. obawia się, że to za słaba przyczyna zwolnienia pracownika), może na niego nałożyć karę porządkową.
Sprawdź także: L4 online za darmo
Plotki w pracy, romans w pracy, kłótnie między pracownikami to zjawiska powszechne tam, gdzie pracuje się w zespołach i nie da się ich w stu procentach wyeliminować (pisaliśmy m.in. tutaj: zwolnienie pracownika za romans w pracy). Pracodawca nie może zabronić pracownikom kontaktowania się między sobą, a tam, gdzie w grę wchodzą kontakty międzyludzkie w zakładzie pracy zawsze są mniejsze czy większe sympatie i animozje oraz plotki.
Plotkowanie w pracy kojarzone jest głównie z pracą biurową, aczkolwiek oczywiście nie jest to domena tylko i wyłącznie pracy biurowej. Pracodawca nie musi podejmować żadnych kroków, o ile plotki nie prowadzą do powstania zjawisk negatywnych, takich, jak naruszanie zasad współżycia społecznego w zakładzie pracy (pisaliśmy m.in. tutaj: zwolnienie pracownika za niewłaściwe zachowanie), naruszanie czyjegoś dobrego imienia, naruszanie na szwank wizerunku pracodawcy czy w najgorszych wypadkach mobbingu.
Certyfikowane szkolenie online pracownik administracyjno-biurowy.
Zwolnienie z pracy za plotki może wydawać się przesadą, ale w niektórych sytuacjach pracodawca po prostu nie ma wyjścia. Jeśli chce utrzymać dyscyplinę, przestrzeganie zasad współżycia społecznego i dobrą atmosferę w pracy, musi reagować – czasem ostro.
A czy jest jakiś przepis prawa pracy zabraniający plotkowania? Nie ma, ale w tym przypadku warto zwrócić uwagę na ogólną regulację z art. 100 kodeksu pracy, wskazującą na najważniejsze obowiązki pracownika.
Stosownie do art. 100 §2 ust. 4 kodeksu pracy pracownik ma obowiązek dbać o dobro zakładu pracy, chronić jego mienie oraz zachować w tajemnicy informacje, których ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na szkodę, a zgodnie z art. 100 §2 ust. 6 kodeksu pracy pracownik ma obowiązek przestrzegać w zakładzie pracy zasad współżycia społecznego.
Czytaj także: Kto płaci za L4 w ciąży
O ile ten pierwszy obowiązek – dbania o dobro w zakładzie pracy jest w zasadzie zrozumiały, tak problem może pojawić się z tym obowiązkiem przestrzegania zasad współżycia społecznego w zakładzie pracy. Kodeks pracy nie wskazuje tych zasad. Co to są zasady współżycia społecznego?
Zasady współżycia społecznego nie mają charakteru pewnych norm prawnych, są to uzasadnione moralnie reguły postępowania jednych osób wobec drugich w życiu społecznym, które muszą być przestrzegane przez wszystkich. Nieszkodliwe plotkowanie na tematy niezwiązane z pracą oczywiście nie będzie naruszeniem zasad współżycia społecznego – zwolnienie z pracy za plotki dotyczące np. znanych postaci z życia publicznego byłoby oczywiście nadużyciem ze strony pracodawcy (i sugerowałoby np., że pracodawca wykorzystuje okazję, chcąc się pozbyć w ten sposób nielubianego pracownika).
Z drugiej strony plotki w pracy, oczerniające współpracowników czy osoby spoza zakładu pracy i naruszające ich dobre imię w sposób oczywisty naruszają zasady współżycia społecznego i mogą stanowić uzasadnioną przesłankę do zwolnienia pracownika za plotki. Zresztą w tym kontekście należy zwrócić uwagę na dwie rzeczy – pracownicy mogą plotkować między sobą, ale mogą też plotkować poza zakładem pracy (co się niestety często zdarza), a plotki te związane są z tym, co ma miejsce w zakładzie pracy).
Kodeks pracy odnosi się do zasad współżycia społecznego jeszcze w art. 8. Stosownie do powołanego przepisu:
Nie można czynić ze swego prawa użytku, który byłby sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony.
W praktyce chodzi o to, że żadna ze stron stosunku pracy nie może nadużywać swoich praw. Pracodawca ma prawo dobierać pracowników do zatrudnienia wedle własnego uznania i mając na względzie interes zakładu pracy. Ta swoboda wyboru pracowników do zatrudnienia nie jest jednak tożsama ze swobodą wyboru pracowników do zwolnienia. W szczególności są sytuacje, w których pracodawca nie może wypowiedzieć pracownikowi umowy o pracę – pisaliśmy o tym m.in. tutaj: czy można zwolnić kobietę w ciąży.
Chodzi o to, że jeśli pracownik pracuje na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony, to pracodawca, chcąc wypowiedzieć mu umowę o pracę, musi wskazać powód wypowiedzenia (wynika to wprost z art. 30 §4 kodeksu pracy – w oświadczeniu pracodawcy o wypowiedzeniu umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony lub o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia powinna być wskazana przyczyna uzasadniająca wypowiedzenie lub rozwiązanie umowy).
No i może się zdarzyć sytuacja, w której pracodawca nie ma specjalnie obiektywnego powodu do zwolnienia danego pracownika, ale mimo wszystko chce się go pozbyć. No i wymyślił sobie zwolnienie z pracy za plotki – pracownik faktycznie jest gadatliwy, ale w swym zamiłowaniu do plotkowania w istocie jest nieszkodliwy. Pracodawca nie ma innego powodu do zwolnienia pracownika, więc zastanawia się, czy można zwolnić pracownika za plotki. No i decyduje się na taki krok – wypowiada pracownikowi umowę o pracę wskazując jako przyczynę plotkowanie (pisaliśmy m.in. tutaj: za co pracodawca może wypowiedzieć umowę o pracę oraz tutaj: rozwiązanie umowy na wychowawczym).
Jeśli pracownik odwoła się do sądu pracy i sąd uzna, że zwolnienie z pracy za plotki było nieuzasadnione, zgodnie z art. 45 kodeksu pracy przywróci pracownika do pracy albo orzeknie na jego rzecz odpowiednie odszkodowanie. Na odwołanie się do sądu pracy pracownik ma 21 dni od dnia wręczenia mu wypowiedzenia, samo odwołanie oczywiście nic pracownika nie kosztuje.
Warto w tym miejscu dodać, że jeśli pracodawca zdecydował się na zwolnienie z pracy za plotki, wręcza pracownikowi wypowiedzenie umowy o pracę, a pracownik odmawia jego przyjęcia, to i tak do wręczenia wypowiedzenia doszło. Pisaliśmy o tym m.in. tutaj: co jeśli pracownik nie podpisze wypowiedzenia.
Może się okazać, że plotki w pracy nie są szkodliwe, nie naruszają czyjegoś dobrego imienia czy wizerunku pracodawcy, ale mimo wszystko pracodawca będzie mógł zdecydować się na zwolnienie z pracy za plotki i będzie to uzasadnione. Kiedy tak się może zdarzyć?
Zwolnienie z pracy za plotki – za dużo prywatnych spraw w czasie pracy
Podpisując umowę o pracę pracownik zobowiązuje się do wykonywania określonej pracy pod nadzorem pracodawcy, a pracodawca do wypłacania wynagrodzenia za pracę. Generalnie więc, jeśli pracownik jest w pracy, to ma pracować. Niestety wielu pracownikom znaczną część dnia pracy zabiera zajmowanie się sprawami prywatnymi zamiast wypełnianiem obowiązków. W takiej sytuacji szef ma kilka możliwości.
Przede wszystkim zgodnie z art. 80 kodeksu pracy wynagrodzenie należy się za pracę wykonaną. Jeśli pracownik zamiast pracować zajmuje się życiem prywatnym i plotkami, pracodawca może zobowiązać pracownika do pozostania w pracy poza godzinami pracy i wykonania zaległej pracy i dla pracownika nie będzie to praca w nadgodzinach (pisaliśmy m.in. tutaj: dodatki za nadgodziny 50% i 100% oraz tutaj: czas wolny za nadgodziny).
Druga rzecz – jeśli pracownik zamiast wykonywania pracy zajmuje się plotkowaniem, w rezultacie nie wykonując swoich obowiązków, pracodawca może obciąć mu wynagrodzenie – jest to dopuszczalne na podstawie art. 82 kodeksu pracy:
Art. 82. § 1. Za wadliwe wykonanie z winy pracownika produktów lub usług wynagrodzenie nie przysługuje. Jeżeli wskutek wadliwie wykonanej pracy z winy pracownika nastąpiło obniżenie jakości produktu lub usługi, wynagrodzenie ulega odpowiedniemu zmniejszeniu.
-
2. Jeżeli wadliwość produktu lub usługi została usunięta przez pracownika, przysługuje mu wynagrodzenie odpowiednie do jakości produktu lub usługi, z tym że za czas pracy przy usuwaniu wady wynagrodzenie nie przysługuje.
Co to oznacza? Oznacza to, że pracodawca może np. zdecydować się na obniżenie wynagrodzenia bez zgody pracownika, jeśli uznaje, że za dużo czasu w ciągu dnia roboczego zajmuje pracownikowi plotkowanie czy sprawy prywatne, a za mało poświęca on na pracę (pisaliśmy również m.in. tutaj: czy pracownik może zarobić mniej niż minimalna).
Zwolnienie z pracy za plotki może okazać się koniecznością, jeśli plotki prowadzą do powstania w zakładzie pracy zjawiska mobbingu. Stosownie do art. 94(3) §1 kodeksu pracy pracodawca ma obowiązek przeciwdziałać mobbingowi. Sam mobbing z kolei to:
Mobbing to działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników
Czy plotki mogą być formą mobbingu?
Tak, mogą. Zwróć uwagę na powyższą definicję mobbingu. Wskazuje ona, że mobbingiem są każde działania lub zaniechania polegające na uporczywym nękaniu, mającym na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go. Plotkami można zatem mobbingować. Plotkowanie na temat koleżanki czy kolegi z pracy, szczególnie mające charakter uporczywy i złośliwy może doprowadzić nawet do poważnego rozstroju nerwowego u pracownika, będącego obiektem plotek.
I co się okazuje? Okazuje się, że mobbingowany pracownik doznał rozstroju zdrowia i dochodzi odszkodowania – w tej sytuacji, jak pisaliśmy na początku – zwolnienie z pracy za plotki będzie nie tylko uzasadnione, ale wręcz niejako obowiązkowe. Pracodawca musi pozbyć się pracownika, który doprowadził do takiego skutku – powstania w zakładzie prac zjawiska mobbingu. Nie ma bowiem pewności, że na tym jednym razie się skończy.
W wyroku z dnia 11 czerwca 1997 roku sygn. I PKN 202/97 Sąd Najwyższy stwierdził, iż
jeśli pracownik zakłóca spokój i porządek w miejscu pracy oraz wygłasza lekceważące i aroganckie wypowiedzi w stosunku do pełnomocnika pracodawcy, oskarżając go przy tym bezpodstawnie o popełnienie przestępstwa, może zostać natychmiastowo zwolniony
Jeszcze inna rzecz – zwolnienie z pracy za plotki jest dopuszczalne, jeśli nie szkodzi co prawda innym współpracownikom, ale za to wyraźnie szkodzi samemu pracodawcy. Przykładowo księgowa, do której obowiązków należy rozliczanie wynagrodzeń głośno pochwaliła się wśród współpracowników, komu pracodawca planuje dać podwyżki, a kogo planuje pominąć i dlaczego. Albo – co gorsza – poprzez swoje plotki ujawniła wyniki konkursu na dane stanowisko pracy zanim jeszcze oficjalnie je ogłoszono. To oczywiste, że od osoby na tym stanowisku pracodawca ma prawo wymagać wyższych standardów, a przede wszystkim umiejętności zachowania tajemnicy – zwolnienie z pracy za plotki za wypowiedzeniem będzie tu uzasadnione.
Zwolnienie pracownika za plotki w wolnym czasie
Może się okazać, że pracownik plotkuje ze szkodą dla zakładu pracy nie tylko w godzinach pracy, ale też w swoim wolnym czasie. Jeśli to plotkowanie poza godzinami pracy również jest dla zakładu pracy szkodliwe, pracodawca może również zdecydować się na zwolnienie z pracy za plotki. W wyroku z dnia 9 lipca 2008 roku sygn. I PK 2/08 Sąd Najwyższy uznał, iż pracownik także poza przedsiębiorstwem powinien powstrzymać się od takich zachowań, które wywołują lub potęgują wzajemnie negatywny stosunek współpracowników i konflikty w środowisku pracy.
Krytyka pracodawca musi mieścić się w ramach zasad współżycia społecznego. Pracownikowi wolno oczywiście wyrażać swoje opinie o zakładzie pracy, w którym jest zatrudniony, ale muszą to być opinie rzetelne, zgodne z prawdą. Plotkowanie na temat pracodawcy, powiązane z „upiększaniem” przez pracownika swojego przekazu w taki sposób, iż jest on dla pracodawcy niesprawiedliwie negatywny może być powodem, dla którego pracodawca zwolni pracownika za plotki (pisaliśmy m.in. tutaj: zwolnienie pracownika za krytykę pracodawcy).
Plotkowanie nie musi mieć charakteru przekazu głosowego. W dobie dzisiejszych środków komunikacji, w czasach, gdy serwisy społecznościowe w internecie są swoistym domem dla wielu osób, plotkowanie może mieć formę przekazu pisanego. Tu również pracownicy muszą się pilnować.
Generalnie pracownicy powinni sobie wziąć do serca, żeby raczej w pracy nie plotkować. Plotki w pracy – nawet, jeśli nie dotyczą współpracowników czy pracodawcy – nie wpływają dobrze na atmosferę w zakładzie, mogą przeszkadzać, nierzadko niosą za sobą informacje wyrwane z kontekstu, przekręcone czy nieprawdziwe.
Podobnie plotki o firmie, w jakiej jest się zatrudnionym mogą pracownika narazić nie tylko na odpowiedzialność pracowniczą. Jeśli okazuje się, że np. na skutek złośliwego plotkowania pracownika na temat firmy firma straciła ważne kontrakty czy po prostu zostało naruszone jej dobre imię i wizerunek, w grę może wchodzić nie tylko zwolnienie z pracy za plotki, ale i odpowiedzialność odszkodowawcza na rzecz zakładu pracy.
Podsumowując – zwolnienie z pracy za plotki może być uzasadnione i wręczy wymagane, jeśli plotkowanie w pracy prowadzi do powstania negatywnych zjawisk, w szczególności mobbingu. Mobbing jest dla zakładu pracy zjawiskiem bardzo niebezpiecznym, pracodawca z całą mocą musi mu się przeciwstawiać. Plotkowanie w godzinach pracy wpływa również negatywnie na wydajność i efektywność pracy nie tylko samego plotkarza, ale również współpracowników.
Czy można zwolnić za plotki? Jak widzisz – można. Warto o tym pamiętać.